



Dziewczyny po kilku godzinach pływania przy silnym wietrze zażyczyły sobie lekcji w trapezie.
Masz ci babo placek! Mirek najpierw na brzegu tłumaczył jak obchodzić się z tym "plackiem". Potem dopiero każdy dostał swój trapez i się zaczęło.
Generalnie dziewczyny upodobały sobie dwie pozycje:
klasyczną (żagiel na górze)...
... oraz kolankowo-ręczną (żagiel na dole). Kupa śmiechu!
Trapez się przydał, zwłaszcza że codziennie po południu wiało 4Bft. Silny wiatr dostarcza wielu wrażeń wszystkim - początkującym (bo trzeba walczyć z żywiołem), zaawansowanym (pierwsze ślizgi w trapezie) i instruktorom(bieganie na pobliską plażę, po tych, których tam zwiało)
Na regatach jak zwykle – buzie uśmiechnięte ale atmosfera napięta. Pierwsze miejsce w grupie zaawansowanej zdobył Paweł, natomiast w grupie początkującej na podium stanęli Sylwia i Grzesiek.
Faceci na szczycie, baby górą ;)
Zakończenie regat zawsze obchodzimy uroczyście. Zwycięzcy kupują szampana, rozdajemy medale, dyplomy. Potem uściski, pocałunki i zdjęcia z instruktorami.
Szampan dla wszystkich! Szef rozpoczyna imprezkę.
Autorem serwisu fotograficznego był Alek :))))