News

News

Bezwietrzny dzień bywa zbawienny. Można odpocząć, ponurkować, zaleczyć rany na dłoniach. Tylko, że to nie zdarza się często.

 

 

 


 

 

 


 

Agata - uśmiech na twarzy, wiatr na żaglu. Razem z Waldkiem i Beatą pływała w zeszłym roku na Zatoce Puckiej. Teraz przyjechali na windsurfing do  Chorwacji. Za przykładem profesjonalistów: Mirka i Martina  i pod okiem instruktora Adama cała grupa podwyższała poziom swoich umiejętności.


Małe conieco w  trakcie zajęć na wodzie...czemu nie! Dwucentymetrowe rybki, które je się w całości jak frytki to przysmak serwowany w restauracji przy bazie. Po zajęciach można je popić zimnym piwem.
 

                


Beata pod okiem instruktora ćwiczyła zwroty. Adam- instruktor i Mirek szef szkółki POL33 zasłużyli sobie na zdjęcie
z kursantką.
 

 zdjęcie grupowe


5 godzin windsurfingu przez 7 dni to spora dawka. Kryzys dnia trzeciego, nawiedza prawie wszystkich kursantów. Można wtedy zrobić wycieczkę motorówką na pobliskie wysepki, ponurkować i trochę odpocząć. Bezwietrzny dzień jest przez wszystkich kursantów przyjmowany prawie zawsze z wielkim entuzjazmem. Niestety nie zdarza się to zbyt często.
 


Jedni się uczą, a drudzy trenują. Odpoczynek należy się każdemu. Martin pod okiem Mirka przygotowuje się do olimpiady
w Atenach. W przerwie popłynęli z surferami z naszej szkoły nurkować na wyspę niedaleko bazy.


 

Newsy    |    O nas    |    Polska    |    Galeria    |    Sklep    |    Mapy    |    Kontakt    |    PÓŁKOLONIE
Pol 33 © 2011. Wszystkie prawa zastrzeżone
Akceptuję
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.