



Regaty zaczęły się mało dynamicznie – od kompletnej flauty. Nasi kursanci poruszali się z prędkością 1 cm na minutę. Pomimo to atmosfera w bazie była niezwykle napięta (zdj.1).
Piętnaście minut po sygnale startu pierwszy zawodnik odpłynął od brzegu...minął linie startu (zdj.2). Jako pierwszy na bojkę dotarł Dobrosław (zdj.2a) z grupy początkującej.
W tym czasie grupa zaawansowana - Ania, Gosia i Wojtek – stojąc przez 20 min w miejscu uprawiała nową dyscyplinę
w windsurfingu: pływanie synchroniczne(zdj.3). Stojąc burta w burtę na desce długo nie mogli ustalić między sobą kto ma się „wysunąć na czoło”. I tylko komisja sędziowska na motorówce (zdj.4) – jedynym obiekcie, który w tym czasie mógł przemieszczać się po lustrzanej tafli wody – słyszała wymianę zdań zaawansowanego tercetu: "posuń się...nie ty się posuń...nie, to ty się posuń...”
W między czasie Dobrosław nie wytrzymał presji bycia liderem i pomimo całkowitego braku wiatru wykonał katapultę (zdj.5).
Prowadzenie objął Bartek (zdj.6) z grupy początkującej, dysponujący idealnymi na bezwietrzną pogodę warunkami fizycznymi. Nie oddał prowadzenia do końca.
Po dłuższym czasie (zdj.7) nasze trio: Ania, Gosia i Wojtek, ustaliło, kto odklei się od reszty, a był to Wojtek (zdj.7a).
Ten wyścig należał do grupy początkującej. Bartek, Dobek ex equo z Maćkiem, Ania, Janka, Małgosia i Wojtek.
W drugim wyścigu pojawił się wiatr. Bezkonkurencyjna okazała się Janka (zdj.8), która prawie w ślizgu pokonała całą trasę
i pozostałych zawodników. Ostatni wyścig rozpoczął się równym i bardzo energicznym startem wszystkich zawodników. Potem zatorek na pierwszej z bojek (zdj.9), z którego pierwsza wyszła Gosia. Był to najszybszy wyścig, zakończony wygraną Gosi.
W końcowej klasyfikacji pierwsze miejsca zajęli(ex equo) Dobrosław i Maciek(zdj.9a), Małgosia była druga, a Janka - jej mama – trzecia (zdj.10). Pozostali znaleźli się poza podium.
Wyróżnienie należy się wszystkim (zdj.11) za super prawidłowe wykonywanie wszystkich manewrów i zwrotów podczas trwania całych regat. Dyplom uznania przypadł Wojtkowi(zdj.12) za ogromną determinację w dążeniu do mety i mamie Bartka, której doping słyszała cała okolica.
|
![]() |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|