



Od rana do wieczora wiał Mistral 4 bft. Dla grupy początkującej pierwszy dzień nauki był skokiem do głębokiej wody.
Jak się okazuje sznurek też bywa pożywny. Z pozdrowieniami dla Agaty;)
Pierwszy w życiu obrót z wiatrem zakończony upadkiem do wody.
Drugi dzień pływania. Od rana wieje Mistral. Grupa początkująca ćwiczy obrót z wiatrem. Grupa zaawansowana
i średniozaawansowana pod okiem Mateusza doskonali halsówkę.
Każda osoba z ekipy POL33 ma już lekki wodowstręt;) Ale dla kursantów przebywanie w ciepłym morzu rozświetlonym promieniami słońca to czysta przyjemność. W końcu po to tu przyjeżdżacie!
Dla osób początkujących silnie wiejący Mistral bywa sporym wyzwaniem. Nierzadko można napić się wody;)
Windsurfing jest sportem, w ktorym technika jest niezwykle ważna. Zanim się ją opanuje, potrzebne są zacięcie sportowe
i trochę siły. Niemniej jednak początki ułatwia dobrze dobrany sprzęt szkoleniowy.
Ani nigdy nie brakowało sportowego zacięcia, dlatego po kilkunastu godzinach nauki, potrafi swobodnie surfować nawet przy silniejszym Mistralu.
Bartek (zdjęcie na dole) trzeci rok z rzędu pracuje w naszej szkółce. W tym roku wyszkolił blisko 120 kursantów. Oprócz windsurfingu świetnie gra w tenisa i jeździ na nartach. W ciągu roku studiuje na Akademii Ekonomicznej w Krakowie. Dzisiaj jest ostatni dzień jego pracy w tym sezonie.
Marta (zdjęcie na dole), podobnie jak jej siostra bliźniaczka Ola, pływają na żaglach Gaastra o powierzchni 1 m2 i dziecięcych deskach Fanatic Ripper.
Mistral pojawił się stosunkowo późno i od razu na wodzie była zadyma.
Do 11.00 prawie w ogóle nie wiało. Po południu duże fale i Mistral 4bft.
Jarek już podczas pierwszych w życiu sekund na sprzęcie funboardowym zaliczył niezły przechył.
Mariusz zwykle uczy windsurfingu w naszej szkółce w Rybniku. Od wtorku instruuje naszych chorwackich kursantów.
:0)
Spory wiatr daje okazję do zaprezentowania kursantom Freestyleu. Niektórzy też potrafią zrobić na wodzie różne sztuczki, przy czym nie zawsze w sposób kontrolowany.
Spokojnie, regaty są dopiero jutro!
Pani Alino, nie ma czego się bać: woda jest miękka, a upadki nie bolą;)...
... Krzysztof doskonale o tym wie i ze stoickim spokojem manewruje deską.
Oj, gdyby Perica równie żwawo roznosił piwo w Konobie.To by dopiero była jazda bez trzymanki!
Basia nawet na wodzie nie rozstaje się z telefonem komórkowym. Przerwę w rozmowach robi jedynie podczas nauki windsurfingu;)
To był ostatnie tak liczne regaty. Poprowadziła je nasz instruktor Mateusz, który tego samego dnia zakończył pracę bazie POL33 w sezonie 2008.
Mateusz mieszka w Rybniku i jest studentem AWF w Katowicach. Pływanie na windsurfingu zaczął w Rybnickim Klubie Żeglarskim zajmując wysokie miejsca jako zawodnik w klasie Aloha (klasa przygotowawcza do klasy olimpijskiej).
W tym sezonie wyszkolił grubo ponad setkę kursantów, z czego większość stanowiły osoby zaawansowane.
Cenimy go bardzo za profesjonalizm oraz koleżeńskość, którą okazywał swoim mniej doświadczonym kolegom „po fachu” – Markowi i Michałowi.
Windsurfingiem zaraził również swoją dziewczynę Agatę, która podczas wakacji w Kuciste niejednokrotnie „zabezpieczała tyły” pomagając kursantom, których zdryfowało na pobliską plażę, powrócić do bazy:)
Z Mateuszem możecie się ponownie spotkać 11 i 12 października podczas imprezy z okazji zakończenia sezonu w Rybniku.
To nie są ostatnie regaty w tym sezonie, ale po raz ostatni uczestnicy musieli ustawiać się na linii startu w dwóch rzędach.
W przyszłym tygodniu będzie trochę luźniej.
...a każdy ciągnął w inną stronę;)
Szef szkółki, z niegasnącym uśmiechem na twarzy, udzielał wskazówek dotyczących taktyki regatowej;) Po raz dwunasty
w tym sezonie!
Adaś i Basia w ferworze walki.
Kamil, Szymon i Zuza: najdzielniejsze dzieci pod słońcem!
Na boji jak zwykle kolejka jak za „starych, dobrych” czasów. Idzie o delikatesowy towar - medal POL33, który jak zwykle dowieźli w piątek.
Grupa początkujaca i zaawansowana pływająca w II turze (od godz. 11.00) miała o wiele trudniejsze warunki. Kursanci ścigali się przy Mistralu 3/4 bft.
Naszych najmłodszych zawodników wspierał instruktor Mariusz:)
... i szkółkowy sprzęt asekuracyjny;)
Najmniejszy żagielek i najmniejszy uczestnik. Ten wyścig należał do Adasia!
;) Ciacha na desce...?
W piątek wieczorem rozdajemy medale dla zwycięzców regat oraz Certyfikaty POL33. Każdy Certyfikat, podpisywany własnoręcznie przez prowadzącego instruktora, zawiera opis umiejętności i miejsce w regatach.
Kilka fotek z wczorajszej imprezy:
Gratulacje przyjmowali wszyscy kursanci.
Andrzej - po raz trzeci na kursie.
Zuza za zdobycie pierwszego miejsca w regatach (grupa początkująca) otrzymała madalik z wizerunkiem surfera w akcji. Gratulujemy!
Janek zwany Kapelusznikiem (zdj. poniżej) z miażdżącą przewagą pokonał wszystkich rywali. Tak spektakularne zwycięstwo trzeba było uczcić szampanem. Na koszt zwycięzcy oczywiście!
Dzieciaki też dostały swoje!
Poniżej ekipa POL33 w okrojonym składzie. Od lewej: Mateusz, Joasia i Mirek oraz Mariusz. Pozdrawiamy Marka, Michała, Bartka, Artura i Wojtka.
Impreza jak zwykle przeniosła się do Konoby.