



Ostatni dzień kursu wypada zawsze w sobotę. W tym dniu wszyscy kursanci swobodnie i samodzielnie pływają po wodach Adriatyku. Dziś niezmiennie przy wietrze ok. 6 bft i mając za widownie pasażerów olbrzymiego liniowca.
Emil lubi kotki i wrzucanie innych do wody w ubraniu;) Czekamy tu na ciebie...
Wręczenie certyfikatów.
Prawie cała grupa.
Rano wydawało się, że regaty rozegramy w spokoju. Ustawiliśmy trasę, a o 11.00 znowu przyszedł…Mistral 5bft.
Asekuracja jak na prawdziwych regatach. Mirek na pontonie robi za bojkę. Maciek (instruktor) osłania przody.
W regatach grupy zaawansowanej wzięło udział dwóch zawodników: Kamil, który trzy lata temu rozpoczął naukę w naszej szkółce, teraz doskonali rufy w ślizgu i Tomek – stały bywalec Zatoki Puckiej. W tych regatach z miażdżącą przewagą wygrał Kamil. Chłopaki mieli trasę liczącą prawie 2 km (do czerwonej bojki pod Korculą). Podczas wyścigu najbardziej ucierpiały ręce Tomka. Pozostali uczestnicy niestety nie stawili się na linii startu.
Grupa początkująca w natarciu.
Uczestnicy minikursu po 10 godzinach nauki.
I znowu to samo - Mistral od rana i 6bft przez cały dzień. Wydawałoby się, że grupa początkująca ma już dość tych ekstremalnych (jak na ich poziom) warunków, tymczasem niektórzy z uśmiechem zaliczali pierwsze półślizgi.
Od lewej: Filip z Andrzejem, a dalej Janek z Pawłem (grupa początkująca)
Grupa zaawansowana do boju: Kamil i Tomek ćwiczyli rufę w ślizgu
Bartek wykonuje swojej pierwsze rufy w ślizgu.
3,2,1 start! Przymiarka przed jutrzejszymi regatami szkółkowymi
Janek z grupy początkującej już w piątym dniu nauki zaliczał pierwsze krótkie półślizgi.
Mirek Małek zawsze schodzi na wodę jak wieje.
Już o świcie przyszedł mistral i cały dzień do 18.00 wiało 5bft. Mirek woził dzieciaki na dziobie swojej deski. Te, które ważyły mniej niż 30kg mogły załapać się na jazdę w ślizgu.
Widok na Kanał Peljeski
Dzieciaki są za małe żeby pływać przy tak silnym wietrze. W zamian za to mogły się przejechać na dziobie deski Mirka Małka. Ot, takie tam dziecięce brewerie;)
Na dziobie Bartek, który na poprzednim kursie zajął II miejsce w regatach szkółkowych.
A tak wyglądają brewerie szefa szkółki.
Z uwagi na silny wiatr kursanci z grupy początkującej woleli trzymać się blisko brzegu.
Plaża w Viganji (ok. 2km od naszej szkółki).
Praktycznie cały dzień wiało jugo 4bft. Trochę ślizgowo, trochę porwiście i baaaardzo gorąco - temperatura trzydzieścipare stopni. Dziś żywot swój zakończy malutka śliczna świnka, którą Jerko za kilka godzin poda na kolację.
Poranne zajęcia – zdjęcie zostało zrobione z tarasu w Konobie.
Dla grupy początkującej silnie wiejący od 2 dni wiatr stanowi duże wyzwanie. Dlatego czasem warto na sucho utrwalić sobie wiadomości, a dopiero potem na wodzie kontynuować naukę.
Po lewej: Ewa (1-y raz w POL33) jest dziewczyną Wojtka, który przyjeżdża do naszej bazy w Chorwacji od samego początku jej istnienia. I jak to bywa z „niewtajemniczonymi” dziewczynami surferów momentalnie została zapisana na kurs dla początkujących.
Po prawej: Sylwia (grupa średniozaawansowana). Dziś rozpoczęła naukę pływania w trapezie. Początki są jak zwykle ekscytujące:) Dziecko na małym zdjęciu (strona główna) to Ula-córka Sylwii i Bartka (poprzedni dzień).
Maciek to nasz nowy instruktor, który w zeszłym roku całe lato uczył na Helu. Oprócz Maćka w naszej szkółce uczą: Bartek
i Mateusz (z poprzedniego sezonu) oraz Marcin z Majówki
Dzisiaj prawie cały dzień wiało porywiste jugo. W porywach do 6 bft! Ci, co mogli zaliczali szybkie ślizgi, ewentualnie wysokie loty mniej lub bardziej kontrolowane. Pozostali stoczyli prawdziwą walkę z żywiołem.
W razie czego mamy tu utalentowanego chirurga Bartka K. ;)
Wygibasy Mirka Małka
Kamil i Tomek z grupy zaawansowanej nie przepuścili okazji. Nauka pływania w strapach pod okiem Bartka (instruktora) czyli „katowanie dechy” w ślizgu.
W ofercie mamy minikursy (2 godziny windsurfingu dziennie). Tempo nauki trochę wolniejsze, ale jak widać na załączonym obrazku jest ok.
Prawie body drag:)
Chociaż to dopiero drugi dzień nauki początkujący kursanci przy tak silnym wietrze potrafili utrzymać się na desce, wypłynąć, zrobić obrót i wrócić.
Tak wygląda pierwszy dzień nauki windsurfingu w naszej bazie. Dziś przedstawiamy grupę początkującą. Na początku wszyscy mają wiekszy kontakt z wodą niż z deską ale wkrótce to ulegnie zmianie.
A jednak! Już pierwszego dnia podczas popołudniowych zajęć każdy jakoś trzyma się żagla.
Po lewej Andrzej, po prawej Filip.
Magda i Janek ćwiczą obrót z wiatrem.