



Grupa początkująca przerobiła podstawowe manewry - ostrzenie i odpadanie oraz zwroty z wiatrem i na wiatr. Z takimi umiejętnościami można swobodnie surfować przy wietrze o sile 4 bft.
Lekcja indywidualna Gosi z Bartkiem. Gosia w ubiegłym turnusie zaczynała swoją przygodę z windsurfingiem. W drugim tygodniu wakacji w Kuciste nauczyła się pływać w trapezie. To się nazywa pojętna uczennica!
W programie grupy zaawansowanej jak zwykle była halsówka, trapez i pierwsze ślizgi. Na zdjęciu - powrót fordewindem
z Perny.
Regaty grupy zaawansowanej - halsówka do Viganji.
Na regatach start bywa decydujący. Utratę równowagi rzadko da się nadrobić.
Andrzej już pierwszego dnia zaprezentował swoje wysokie kwalifikacje surferskie – pływanie w ślizgu, zwroty, itp. Na regatach był oczywiście bezkonkurencyjny i zdobył pierwsze miejsce.
Justyna (córka Andrzeja) w swojej grupie też zdobyła medal za 1. miejsce. Niedaleko pada jabłko od jabłoni.
Krótkie wyścigi są bardzo widowiskowe. Wymagają zarówno dobrej techniki, jak i zmysłu taktycznego. Tym razem najlepiej wypadł Gerard z Torunia (żółty żagiel).
Maciek zaczynał dosłownie 5 dni temu.
Grzegorz – zwycięzca regat w grupie początkującej.
Dzisiaj wszystkie grupy doskonaliły technikę przed jutrzejszymi regatami.
Bardzo silny Mistral 5 - 6bft zebrał dziś swoje żniwa: trzy podarte żagle, złamana paleta i niekończące się desanty na plaży. Jak Ci biedni kursanci to wszystko wytrzymali, tego nie wie nikt:)
Widok z bazy na Korculę.
Pierwsze ślizgi Andrzeja nastąpiły wczoraj. Dziś doskonalił technikę.
Mateusz z kursantkami: Moniką i Asią.
Każdy dziarsko wspinał się na deskę, wyciągał żagiel i …zaczynała się nierówna walka z żywiołem.
Grzegorz - pierwszy raz na desce stanął 4. dni temu.
Luźna atmosfera panowała jedynie na plaży
Wieczorna burza rozwiała chmury i przygnała Borę – porywisty wiatr wiejący z gór i rozchodzący się promieniście po wodzie.
W praktyce oznacza to, że wieje z wszystkich stron. Każdemu wieje inaczej i każdy pływa w inną stronę. To trudne zadanie (zwłaszcza dla Marka instruktora grupy początkującej), żeby ogarnąć całą grupę.
Po popołudniu zaczął wiać silny i wyjątkowo porywisty Mistral. Odbyło się kilka wycieczek z plaży;) i niestety za cypel, gdzie prąd jest jak w rzece.
Niejeden przykrył się żaglem.
Co nie uszło uwadze najbliższej rodzinie;)
Ale z brzegu wszystko wydaje się takie proste!
Jugo 4 bft do 15.00 i lekkie zachmuszenie. Generalnie powietrze ciężkie, więc czekamy na burzę.
Grupa Bartka średniozaawansowana na porannych manewrach przy silnym wietrze.
Dzisiaj grupa Marka początkująca przerobiła obroty z/ i pod wiatr. Chmury nie znechęciły plażowiczów. Większość z nich to krewni i znajomi naszych kursantów, którzy obserwują to, co dzieje się na wodzie.
3 m2 to maksymalny rozmiar żagla na dzisiejszych porannych zajęciach.
Rano wiało silne Jugo 4 bft. Pierwsi na wodzi pojawili się zaawansowani surferzy, których podzieliliśmy na 2 grupy.
Tym razem ponad połowa spośród 36 kursantów to surferzy mniej lub bardziej zaawansowani.
Ledwie jednych wyszkoliliśmy, a kolejni się cisną na wodę;)
Z biegiem dnia Jugo słabło. Popołudniowe zajęcia początkujących odbyły się w doskonałych jak na początek warunkach - jugo 2 bft.
Pierwszego dnia deska rządzi. Pływanie synchroniczne w wykonaniu Bożeny i Agnieszki.