



To jest ostatnia relacja z Chorwacji. Za tydzień mamy nadzieję spotkać się z Wami na imprezie kończącej sezon 2011 w naszej szkółce w Rybniku. Jak co roku musimy dać Wam szansę ponownego zmierzenia się (podczas regat) z żywiołem wiatru na płaskiej wodzie Zalewu Rybnickiego. Oby było się z czym zmierzyć! Jeszcze raz będziecie mogli poczuć adrenalinę i wyzwolić ducha rywalizacji oraz dać upust sportowemu zacięciu, które podziwialiśmy u Was przez cały sezon.
Podsumowując warunki wiatrowe, sezon 2011 nie należał do najlepszych jeśli chodzi o jazdę w ślizgu. O ile silny wiatr pojawiał się i znikał, o tyle słabsze Jugo, idealne do nauki, cały czas towarzyszyło nam podczas zajęć na wodzie.
Lipiec poskąpił nam silnego Mistrala, na który czekają zaawansowani windsurferzy. No i ten ulewny lipcowy tydzień, który wprawił wszystkich w zdumienie.
W sierpniu (a zwłaszcza druga połowa) silnego wiatru było znacznie więcej. To był bardzo dobry czas zarówno dla początkujących jak i zaawansowanych windsurferów , którzy mogli poczuć wiatr w żaglu i podszlifować technikę.
Wiemy jednak, że przyjeżdżacie w nasze chorwackie okolice nie tylko dla wiatru w żaglach ale także dla piękna tego miejsca, zatopionego w śródziemnomorską aurę, zachęcającą do słodkiego lenistwa.
Właśnie ten rodzaj wypoczynku – aktywne wakacje plus święty spokój – chcemy realizować w naszej firmie, bez względu na to, gdzie będziemy.