



Jest wiele rzeczy, które są niezmiennie w POL33. Na przykład nasze regaty albo pokłady cierpliwości instruktorów lub też kąpiel w ubraniu podczas piątkowej imprezy w bazie.
Czasem jednak nawet nas, potrafi coś zaskoczyć. Chodzi o środowego Mistrala.
Jak już wcześniej donieśliśmy, silny wiatr na razie nas nie rozpieszcza. Przewaga słabego Jugo 3 bft w miesiącu lipcu oznacza, że pogoda postawiła na początkujących kursantów. Wielokrotne obiecanki na Windguru, że wreszcie pojeździmy w ślizgu, często nie miały żadnego pokrycia w rzeczywistości. I nagle w środę przywaliło raz, a porządnie.
7 bft skłoniło nas do przedefiniowania terminu „początkujący kursant”. Surferzy z grupy Radka i Patryka, mając do dyspozycji doskonałą koordynację, moc energii i wsparcie ze strony instruktorów, (którzy potem sami dali popis), rozpoczęli walkę z żywiołem. Nikt się nie spodziewał, że Ci początkujący, bądź co bądź, adepci windsurfingu, tak doskonale poradzą sobie z niezwykle wzburzonym morzem.
Pierwsze ślizgi na wielgachnych falach jednych wprawiały w zachwyt, innych w osłupienie. Przyznać trzeba, że sami byliśmy zaskoczeni tym niecodziennie wysokim poziomem i wysokimi lotami, które w tym dniu zaliczyli wszyscy. W mniej lub bardziej zaplanowany sposób;)