



Frekwencja, pogoda, warunki wiatrowe… wszystko było na medal!
To było wyjątkowe zakończenie sezonu.
Jeśli ktoś odczuwa deficyt wiatru, powinien tego dnia być z nami nad Zalewem Rybnickim: 3 beauforta, 26 stopni C i pełnia słońca.
Na zakończenie nie moglibyśmy mieć lepszej pogody, a szkoła windsurfingu POL33 dawno nie odnotowała takiego ścisku na plaży.
Te warunki pozwoliły nam w pełni zrealizować program imprezy, a więc: regaty na dobry początek, potem oficjalne zakończenie, ogłoszenie wyników regat, a następnie pokaz slajdów z sezonu 2009, które jak zwykle przerodziło się w tańce do (ponoć) 2.00.
Jednak to, co nas najbardziej ucieszyło, to nie słoneczna pogoda, lecz obecność naszych przyjaciół i kursantów oraz stałych bywalców zarówno chorwackiej, jaki i rybnickiej bazy.
Dlatego bardzo Wam dziękujemy za liczne uczestnictwo, wspólną zabawę i udany sezon windsurfingowy.
Tych, którzy mają niedosyt deski z żaglem, zapraszamy do naszej szkoły windsurfingu w Rybniku, która będzie czynna przynajmniej do końca października. A jak pogoda pozwoli, to i dłużej.
Na imprezie nie mogło zabraknąć naszych VIPów z chorwackiej bazy: Mateusza i Michała, a także Marka i Wojtka.
Każda nasza baza ma jakiś ciekawy element w tle: w Chorwacji jest to stare miasto na wyspie Korcili, a w Rybniku kominy ER;)
W regatach wzięło udział 35. kursantów. Podzieliliśmy wszystkich zawodników na dwie grupy dorosłych i jedną dziecięcą. Najmłodszy zawodnik miał 10 lat, a najstarszy 74.
Polska to nie Chorwacja - pianka obowiązkowa.
Na wodzie momentami było gorąco.
Doping nie zawiódł: na brzegu było pełno kibiców.
Karolina Bartoń – I miejsce w grupie dziewcząt.
Ewa i Wojtek entuzjastycznie podchodzą do deski z żaglem, zimnego piwa i chorwackiego słońca. Zupełnie jak cała ekipa POL33.
Magda i Tomek z Przemyśla- czwarty raz w Chorwacji, pierwszy raz w Rybniku.
Po sygnale startu zawodnicy odpłynęli w stronę bojki wybierają kurs na najbardziej widoczny punkt na horyzoncie.
Mieszanka wybuchowa. Od lewej: góral, ślązak i warszawiak.
Niektórym surfmaniakom udało się nawet kilka razy wejść w ślizg.
Boradynki - najbardziej wysportowane siostry na Śląsku.
Śniadanie na trawie...
Michał Bartoń potrafił ogarnąć wszystkich zawodników. Jak tego dokonał, tego nie wie nikt!
Podobno tajemnica tkwi w jego czapce...
Najgorszą rzeczą dla zawodnika windsurfingu jest się odwodnić;)
Start z plaży przy 3 bft.
Na imprezie nie mogło zabraknąć najsłynniejszych surferek z Rybnika. Oczywiście z ojcowską obstawą.
3,2,1...start!
Tłok przy brzegu jak zwykle towarzyszy regatom.
O 18.30 przystąpiliśmy do wieczornej części programu:
a) ogłoszenia wyników regat o Puchar Kursanta i Kursantki Roku 2009 i rozdania dyplomów i pucharów
b) pokazu slajdów z sezonu 2009, które jak zwykle przerodziło się w tańce do nocy.
c) degustacji chorwackiego wina i rakii przegryzanej śląską kiełbasą z grilla i typowo surferskim zestawem;), a więc bigos
+ bogacz.
Nasi instruktorzy: Mateusz i Michał - chorwacka opalenizna już lekko zniknęła z twarzy, ale uśmiechy nie!
Poniżej: Mariusz (instruktor z bazy w Rybniku) i Wojtek (ulubieniec wszystkich kursantów, a zwłaszcza kursantek)
Szef POL33 Mirek Małek - jak przystało na windsurfera pokojowo nastawiony.
W grupie kobiet zwyciężyły. Od lewej: Grażyna Grzybek (III), Ania Musioł (II), Ola Rzewuski – Kursantka Roku 2009.
W grupie mężczyzn zwyciężyli. Od lewej: Beniamin Andrzejewski(IV), Sebastian Grzybek(III), Paweł Zahradnik(II), Bartek Bartoń – Kursant Roku 2009.
W kategorii dziewczyn III miejsce zdobyła Martyna Boradyn, II Zosia Marzec, I miejsce wywalczyła Karolina Bartoń.